Maciej Stebel – amerykański szeryf z Nevady – Tajniki Ameryki
 

Maciej Stebel – amerykański szeryf z Nevady

11/18/20210

Naszego dzisiejszego bohatera chyba nie trzeba nikomu przedstawiać bo jest to zdecydowanie osobowość medialna choć bardzo skromna, a dawkę swojej olbrzymiej wiedzy zaprezentuje nam podczas klubowego meetup’a 🙂

Maciej Stebel to Polak mieszkający w Stanach, znany jako Szeryf w USA.

Maćku Twoja historia bardziej przypomina scenariusz filmowy niż prawdziwe życie, jak to się stało, że mieszkasz w Stanach?

Początki były dość prozaiczne. Jak wielu emigrantów z mojego pokolenia do USA trafiłem dzięki programowi Work&Travel. Tak zaczęła się przygoda, która trwa po dziś dzień 🙂

Co Cię urzekło w Stanach, że postanowiłeś związać z nimi swoje życie? 

Przede wszystkim przyroda i otwarta przestrzeń. To po pierwsze, po drugie otwartość ludzi. Ten, niby sztuczny, amerykański uśmiech jednak powoduje ze przyjemniej się tu żyje. 

Ale na nudę jako szeryf narzekać nie możesz! Jak na Twój pomysł zostania stróżem prawa zareagowała rodzina? 

Żona doskonale wiedziała jakie mam plany, co się może wiązać z tym zawodem i od początku mnie wspierała. Reszta rodziny nie miała wyboru i musieli to jakoś zaakceptować 🙂 Ale nigdy nie usłyszałem od nikogo z nich żebym zmienił plany czy zrezygnował z pracy. 

To jak to się stało krok po kroku, że zostałeś szeryfem i jakie są to procedury?

Droga była długa i kreta. Najtrudniejsze było spełnienie podstawowego wymogu, czyli uzyskanie obywatelstwa. Potem był test pisemny, sprawnościowy, kilka rozmów kwalifikacyjnych, testy medyczne, sprawdzenie przeszłości kryminalnej, test na wykrywaczu kłamstw i test u psychologa. Całość zajęła około półtora roku. A zaczęło się tak naprawdę gdzieś w dzieciństwie, od zainteresowania mundurem, militariami i harcerstwem…to wszystko zostało we mnie i praca w mundurze chyba była mi pisana 🙂

Jak wygląda szkolenie policyjne?

Szkolenie to nieustający proces. W moim biurze zaczynamy od treningu w areszcie, który trwa trzy miesiące. Po około roku pracy w areszcie, nowy policjant zostaje wysłany do akademii policyjnej, w której spędza cztery miesiące. Następnie, jeśli jest miejsce, zostaje przeniesiony do patrolu i tam czekają go kolejne trzy miesiące treningu. To wszystko po to by mógł samodzielnie patrolować ulice. Specyfika pracy policjanta wymaga ciągłego szkolenia. Prawo i przepisy zmieniają praktycznie co kilka miesięcy i musimy być z nimi na bieżąco. Tak wiec szkolenia trwają całą karierę. Mamy ćwiczenia zarówno wewnątrz biura jak i w ośrodkach szkoleniowych czy podczas konferencji. Największy nacisk podczas tych wszystkich szkoleń kładzie się na ich stronę praktyczną. W Akademi 75% czasu spędza się na treningach scenariuszowych/praktycznych i podobnie jest podczas innych ćwiczeń.

Czym się różni szeryf od policjanta?


Przede wszystkim obszarem działania, zakresem obowiązków i finansowaniem. Biuro szeryfa i policja pełnią podobną funkcje, ale szeryf utrzymywany jest z budżetu hrabstwa, którego teren jest obszarem działania danego szeryfa. W swoich obowiązkach ma miedzy innymi organizacje i utrzymanie aresztu, obsługę sądów i jest koronerem. Policja natomiast jest utrzymywana z budżetu miasta. Jej obszar działania zawęża się do danego miasta (w hrabstwie może być wiele niezależnych departamentów policji, ale szeryf jest tylko jeden). Policja jest powoływana w mieście na podstawie miejskich przepisów, a jej szef jest mianowany na stanowisko przez odpowiednich urzędników miejskich. Generalnie szeryf ma większy obszar działania oraz szerszy zakres obowiązków.


W jaki sposób wybierany jest szeryf?


Szeryf jest wybierany w wyborach przez mieszkańców hrabstwa i jest jednym z najbardziej wpływowych i najważniejszych urzędników wybieranych w powszechnych wyborach.

Szeryf kojarzy mi się ze Strażnikiem Teksasu i pewnie nie tylko mi 🙂 Ile wspólnego ma rzeczywistość z serialem?

Cytując klasyka…jest prawda czasów i prawda ekranu. A tek serio to seriale maja niewiele wspólnego z rzeczywistością. Gdybym mial wskazać ten najbliższy prawdzie to wskazał bym na Southland jako obraz najbliżej oddający specyfikę pracy i życia gliniarzy.

Jak wygląda Twój zwyczajny dzień pracy? 

Zaczyna się od briefingu gdzie wybieramy sobie obszar działania(beat) na dany dzień, dowiadujemy się co się działo w ostatnich godzinach, czy na coś powinniśmy zwrócić uwagę itp. Poza briefingiem każdy dzień jest inny. Bywają takie, w których nic nie nie dzieje i wieje nudą, ale są i takie gdzie nie ma czasu żeby na chwile się zatrzymać, by móc złapać oddech. To właśnie najbardziej lubię w tej pracy, nie ma dwóch takich samych dni. 

Jaką akcję ze swojej służby zapamiętałeś najbardziej?

Jest wiele akcji które pamietam. Pierwsze samodzielne zatrzymanie pojazdu do kontroli, pierwsze zwłoki, pierwsza akcja SWATu, ale najbardziej zapadają w pamięci akcje dotyczące dzieci. Każda z nich zostawia ślad, bo cieżko jest patrzeć na cierpienie dzieciaków przez zachowania dorosłych.

Morderstwa, pościgi, gangi czy bardziej spokój?

Na szczęście pracuje i mieszkam w hrabstwie w którym jest spokojnie. Z dala od aglomeracji, gangów i całego syfu z tym związanego…nazywam to moją Ameryka zaściankową, ale niestety zdarzają się pościgi, morderstwa, strzelaniny…zło w mniejszym lub większym stopniu jest niestety wszędzie. 

Osiągnąłeś bardzo dużo, a jak widzisz swoją przyszłość?

Jestem w tej chwili na etapie życia, w którym czuje się dobrze. Mam fajna robotę, czas dla rodziny, czas dla siebie….myśle, że nie będę wiele zmieniał w przyszłości. Oczywiście trzeba się rozwijać, poznawać nowe rzeczy, ale wszystko musi być robione z umiarem. Wiec przyszłość? Rodzina, ja, budowanie wspomnień i realizacja marzeń, a w pracy jak to w pracy, trzeba czerpać z okazji, rozwijać się, a reszta będzie łatwa. 

Posiadanie broni w Polsce to temat, który budzi dużo emocji, jak jest z tym w Stanach?

W stanach też budzi wiele emocji. Obie strony barykady bezustannie walczą ze sobą o kolejne zapisy w prawie dotyczącym broni palnej. Oczywiście wszystko zależy od miejsca w Stanach. W Nevadzie broń to rzecz kompletnie normalna, kolejne narzędzie jak młotek czy piła w garażu.

Wiele osób mówi: „będzie możliwość posiadania broni będzie więcej przestępstw” – jak to ocenisz na przykładzie USA?

Bzdura, wystarczy zerknąć na Chicago – miasto z jednymi z najbardziej rygorystycznych przepisów dotyczących posiadania broni, jednocześnie zajmujące pierwsze miejsce, pod względem liczby zabójstw. Ja prawo do posiadania broni tłumaczę zawsze prostym przykładem staruszki i bandyty. Wyobraźmy sobie, że do domu staruszki włamuje się rosły bandyta. Jeśli staruszka nie ma broni, to nie ma najmniejszych szans na obronę. Mało tego, bandyta wie, że jest na wygranej pozycji, jeszcze przed popełnieniem przestępstwa. Gdy staruszka ma broń, a bandyta nie ma, to szanse stoją po stronie staruszki. Oczywiście można argumentować, że bandyta może się przygotować i sam mieć broń…owszem…ale wtedy gdy staruszka ma broń to szanse są wyrównane i znacznie lepsze niż gdyby oboje tej broni nie mieli. Jest stare przysłowie. „Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt zrobił ich równymi.” Ja się z tym przysłowiem w 100% zgadzam. 

Twoje życie to nie tylko praca, ale też wiele pasji, które zwłaszcza w Stanach można realizować, co robisz więc w wolnym czasie?

,Mam za dużo pasji i za mało czasu. Te najważniejsze to: off-road, strzelectwo/militaria, fotografia. Sporo wolnego czasu poświęcam też działalności na social mediach

I właśnie o Twoje życie w sieci chciałam zapytać, kiedy znajdujesz na to czas?

Często wplatam tworzenie materiału na social media w życie rodzinne i zawodowe i to oszczędza trochę czasu. Materiały obrabiam w miarę wolnego, stąd nieregularność pojawiania się ich online. 

Czego nauczyły Cię Stany?

Uśmiechu. Serio…Polacy maja problem z uśmiechaniem się do innych, do nieznajomych. 

Co byś poradził osobom, które marzą o życiu w Stanach, ale boją się, że zwyczajnie się nie uda?

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia. Niby dość płytkie powiedzenie, ale jest w nim wiele prawdy. Nie ma się czego bać, nie ma na co czekać…trzeba działać, rozwijać się, spełniać swoje cele i marzenia. 

I Ty te marzenia spełniasz a my możemy ich realizację podglądać na Twoich profilach w mediach społecznościowych 🙂 Dziękuje za rozmowę!

Również dziękuje! 🙂

 

Tajniki Ameryki

Klub Tajniki Ameryki to droga na skróty do amerykańskiego snu. Klub otwiera ścieżki dla tych, którzy chcą tu zamieszkać oraz pomaga w dalszym rozwoju na emigracji. Od wiz przez zdolność kredytową, rynek pracy, mieszkania, podatki, zdrowie i edukację. Więcej w zakładce MISJA. Dołącz do nas już dziś!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *